Był
czas, w którym zachwytom nad stylem Aleksandry Żebrowskiej nie było końca.
Prasa rozpisywała się o jej rewelacyjnej figurze, urodzie modelki,
świetnych stylizacjach - zarówno oficjalnych, jak i codziennych.
Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. W tym przypadku pani Ola
sama zakończyła tę passę.
To
coś, co założyła na siebie na modową imprezę, woła o pomstę do nieba.
mwmedia |
Sukienka (halka?) w kolorze ciała, z naszytą koronką. Do niej koronkowe rajstopy w ten sam wzór. Gwoździem do modowej trumny są buty - o, też są koronkowe! Uff... Wiadomo, warunki (czyt. figura modelki) są, i nawet zaawansowana ciąża ich nie zepsuła, ale... No nie. To po prostu nie przejdzie.
Koronka
wygląda tandetnie, a nasza gwiazda - jakby była uwiązana w sieci i nie
mogła ruszyć kończynami. Zmieniła się w czarną plamę z
przezroczystościami. Nasz modowy nos mówi, że chyba nie o taki
efekt chodziło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz