mwmedia |
Co więcej, gwiazda przyznała się, że sama stworzyła swoją wymiętoszoną “kreację”. Zafarbowała ją własnoręcznie w wannie, bo – jak powiedziała – uwielbia wyżywać się artystycznie (sic!) i tworzyć ciekawe ciuchy.
Do wątpliwej urody zestawu Magdalena dobrała ogromną torebkę, którą przytwierdziła paskiem do bioder. Po pierwsze – zastanawiamy się, jak poruszać się z czymś takim wiszącym na brzuchu. Po drugie – dlaczego zabrała tak wielką torbę na konferencję ramówkową? Może miała w niej mały kramik z turbanami i drobnymi, żeby wydawać resztę. Ciekawe, czy znalazła chętnych? Coś nam się wydaje, ze ten biznes nie ma przyszłości…
mwmedia |
I kiedy już wydawało nam się, że po osiągnięciu modowego dna Magda może iść tylko w w górę, aktorka pojawiła się na bankiecie z okazji zakończenia zdjęć do “Przepisu na życie”. A tam? Wersja Kumorek a’la pani nauczycielka/agentka ubezpieczeniowa.
mwmedia |
Wszystko tutaj jest trochę… za małe. Sukienka opina się na udach, na dole – grzeczna uczennica z angielskiej pensji, czyli podkolanówki i lakierki. Istny koszmar pierwszoklasisty, tyle że Magdalena już dawno skończyła podstawówkę.
mwmedia |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz